Bardzo często słyszę od kobiet takie pytania… Jak poznać, czy on mnie kocha? Jak poznać, czy mu zależy? Mogłoby się wydawać, że każdy instynktownie czuje, kiedy drugiej osobie na nas zależy. Ale czasem to wcale nie jest takie proste. Chcesz poznać sposób na podejrzane zachowanie Twojego faceta? Kliknij TUTAJ! Relacje damsko-męskie bywają dużo bardziej podchwytliwe, niż byśmy tego chcieli. Czasem druga osoba nie mówi nam całej prawdy albo nie do końca odkrywa swoje karty, a my nie wiemy, na czym stoimy. Na szczęście są takie oznaki, które pomogą Ci przejrzeć zamiary faceta i sprawdzić, czy mu na Tobie zależy. Jak poznać, czy mu zależy – najlepsze znaki Ludzie wyrażają emocje w różny sposób, czasem wysyłają sprzeczne sygnały… a na początku znajomości, kiedy jeszcze zbyt dobrze się nie znacie, odczytanie intencji mężczyzny może być trudniejsze, niż się wydaje. Ale to właśnie na początku warto sobie zadać pytanie, czy mu zależy – żebyś nie musiała się zastanawiać, czy on Cię kocha, kiedy Ty już na całego się zaangażujesz i poświęcisz mu kilka miesięcy czy nawet lat swojego życia… Jak poznać, czy mu zależy? Szuka kontaktu Nie łudź się, jeśli on rzeczywiście wiąże z Tobą jakąś przyszłość, znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. To oczywiście nie znaczy, że będzie wisiał z Tobą na telefonie 24 godziny na dobę… Ale jeśli notorycznie się nie odzywa i od miesiąca nawet nie odpisuje na Twoje wiadomości, to nie ma sensu wymyślać dla niego usprawiedliwień pokroju tego, że przez miesiąc nie miał zasięgu. Nie chodzi o to, żeby facet zawsze pierwszy inicjował kontakt albo żeby miał „obowiązek” pisać do Ciebie codziennie. Ale jeśli w ogóle nie stara się nawiązać kontaktu… to jak niby miałoby mu zależeć? Interesuje się Twoimi sprawami Facet, któremu zależy na Tobie, będzie się Tobą interesował. Tobą, Twoimi sprawami, opiniami, uczuciami. Nie tylko czubkiem własnego nosa. Będzie pamiętał, o co go prosiłaś i o czym rozmawialiście. Będzie Cię uważnie słuchał. Będzie z Tobą rozmawiał, a nie tylko przytakiwał, czekając, aż skończysz, żeby sam mógł zacząć gadać o sobie. Będzie próbował poznać i zrozumieć Twój świat, ludzi z Twojego otoczenia, Twoje zainteresowania. Wprowadza Cię do swojego życia Jeśli mu zależy i jeśli wiąże z Tobą jakąkolwiek przyszłość, tym samym będzie się starał znaleźć dla Ciebie miejsce w swoim życiu. To z jednej strony oznacza znalezienie dla Ciebie czasu, a z drugiej dzielenie się tym, co dla niego ważne. Przedstawi Cię swoim znajomym, zaprosi do siebie, będzie opowiadał o swoich sprawach, pokazywał Ci różne swoje oblicza. Nie będziesz miała wrażenia, że znasz go tylko od jednej strony, a poza tym nic o nim nie wiesz, bo o niczym Ci nie mówi. Uwzględnia Cię w swoich planach To nie musi od razu oznaczać, że po dwóch randkach będzie planował wspólne wakacje albo może jeszcze ślub. Ale na pewno będzie zostawiał dla Ciebie miejsce w swoich planach, nawet jeśli początkowo będą to drobne rzeczy. Wspomni coś o wspólnym wypadzie na weekend. Zaproponuje, żebyś poszła z nim na urodziny kolegi za miesiąc. To już znaczy, że jest w stanie sobie wyobrazić, że za miesiąc dalej się spotykacie. I brzmi to dużo lepiej niż facet, który na każdą Twoją propozycję odpowiada tylko „może” i nigdy nie wiesz, na czym stoisz. Snucie wspólnych planów daje Ci swego rodzaju poczucie bezpieczeństwa. Warto zwracać uwagę na takie rzeczy, bo to właśnie czyny i zachowanie mężczyzny powiedzą Ci na jego temat znacznie więcej niż słowa. Słowa oczywiście też są ważne, ale jeśli w teorii on mówi jedno, a w praktyce robi drugie… to trudno się dziwić, że nie jesteś pewna, czy mu na Tobie zależy.
Mimo, że chcesz mieć pokój ze wszystkimi i dążysz by żyć ze wszystkimi w zgodzie to w pewnym momencie swego życia doświadczasz takiej sytuacji niezręcznej, gdzie mimo twoich prawdziwie szczerych i dobrych intencji pojawia się ktoś, kto jednak ma inne zamiary i plany niż posłuszeństwo powyższemu szatan, aby ciebie zdołować pokazując jaki to jesteś niedobry, kłótliwy, niezgodliwy i zaczynasz przez to wchodzić w małą depresję, mimo, że chcesz zgodny i pokoju ze wszystkimi. Przyjacielu drogi, mój Bracie i Siostro w Chrystusie czy nie przeżyłeś czegoś takiego? Jeżeli tak to chcę Ci powiedzieć, że nie jesteś sam. Zawsze chciałem i nadal chcę i pragnę żyć z każdym w zgodzie w relacji miłości i przyjaźni z wierzącym w Chrystusa to już szczególnie. Jakże trudno zrozumieć, kiedy Ty chcesz dobrze dla drugiego człowieka masz szczerze i dobre zamiary i intencje względem drugiej osoby, a ta osoba niesłusznie przypisujecie ci złe intencje i zamiary, kiedy naprawdę jest inaczej. To bardzo boli. Ponieważ Ty chciałeś tego co najlepsze dla tej osoby, a ona odebrała jako coś złego a wręcz wrogiego, jakoby tej osobie chciałeś zaszkodzić mimo,że chcesz jej pomóc i dobro w tym momencie było tej osoby najważniejsze, a nawet dalej tak i pragniesz dalej dobrze się tej osobie to wyjaśnić, ale ona i tak dalej wie swoje. Cóż,… :-( Miałeś lub miałaś dobre zamiary i dobre intencje prawdziwie pomóc tej osobie i dobre myśli o niej na temat tej osoby i wie o tym Bóg i Ty. To zapewne nie jest przyjemne doświadczenie i coś takiego wykorzystuje szatan, aby Cię zdołować, podważyć twoje chrześcijaństwo nawet wykorzystując wyrwane z kontekstu wersety Pisma Świętego, tak jak to miało miejsce w czasie kuszenia Pana Jezusa wyrwane z kontekstu Psalmu 91 namawiając Go do do samobójstwa. W Biblii mamy werset, który brzmi: „Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana,”( tam użyte słowo, które mówi: „Dążcie do pokoju ze wszystkimi…bez którego nikt nie ujrzy Pana”. Zaraz wykorzystuje to szatan, aby cię zaszczuć i mówi do twoje umysłu jaki to z Ciebie chrześcijanin, że tak naprawdę gdybyś dążył to byś nie zginął, ale Ty poprostu nie chcesz pokoju i zgody z ludźmi i tak naprawdę już nigdy nie ujrzysz Pana Boga, jesteś potępiony bo jesteś nieposłuszny, ale jest również inny tekst w którym Bóg mówi: „…o ile to od was zależy,…” ( Chociaż Ty uczyniłeś wszystko, aby zachować pokój i żyć w zgodzie, jednakże ta druga osoba to odrzuca. W tym momencie odpowiedzialność z Ciebie spada. Oczywiście my jako chrześcijanie mamy dokładać 100% starania i zrobić wszystko, żeby żyć w pokoju i zgodzie z ludźmi, lecz do tego trzeba Ty chcesz zgody i pokoju z każdym człowiekiem ale ta druga osoba odmawia, wtedy Ty jesteś wolną osobą odpowiedzialności za nieprzestrzeganie tego Słowa i nie masz potrzeby się zadręczać bo Pan Bóg powiedział: „Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie.” ( Realia są takie, że nie wszystkim idzie żyć w zgodzie, mimo naszych bolesna prawda, ale jednak prawda. Niestety rzeczywistość jest taka, że nie wszyscy pragną żyć w zgodzie i takim ludziom trzeba współczuć, a nie żywić do nich urazę, błogosławić, a nie złorzeczyć. Miłować a nie nienawidzić, życzyć dobrze i mieć zawsze czyste sumienie przed Bogiem i samym sobą i dążyć do pokoju ze wszystkimi, o ile to od nas zależy.Translations in context of "jeżeli powiesz komuś" in Polish-English from Reverso Context: I jeżeli powiesz komuś o mojej masce, ja powiem im o twojej.
Strona główna / Porady dla motocyklistów / Pierwsze kroki / Przebieg kurs na prawo jazdy kategorii A / bez cwaniactwa jesli komus zalezy by nie - komentarz Komentarz do: Przebieg kurs na prawo jazdy kategorii A Komentarze 708 Pokaż wszystkie komentarze Autor: klausmaus 08:34 bez cwaniactwa jesli komus zalezy by nie zostal wyj***y to kategorie a zalatwialem korzystajac stad : Odpowiedz Brak odpowiedzi do tego komentarza Polecamy Harley-Davidson Fat Bob 2019 w wersji custom z Torunia. Kuba chciał tylko poprawić tablicę 0 Aermarcchi Chimera. Motocykl, który zachwyca form±. Włosi wiedzieli, jak to zrobić 0 Duże superbike 200 KM na małym torze. Trenujemy Ducati Panigale i BMW S1000RR na Torze ŁódĽ 0 Aktualno¶ci Wiadomo¶ci Harley-Davidson Fat Bob 2019 w wersji custom z Torunia. Kuba chciał tylko poprawić tablicę dzisiaj 16:44 0 Galeria Foto Odchudzony Fat Bob - customowy "pit bull" Harleya na zdjęciach dzisiaj 16:37 0 Wiadomo¶ci Aermarcchi Chimera. Motocykl, który zachwyca form±. Włosi wiedzieli, jak to zrobić dzisiaj 16:24 0 Motocykle Duże superbike 200 KM na małym torze. Trenujemy Ducati Panigale i BMW S1000RR na Torze ŁódĽ dzisiaj 16:04 0 Turystyka motocyklowa Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie i Wyżyna Lubelska. Co warto zobaczyć? (TPM #33) dzisiaj 14:19 0 reklama sklep ¦cigacz
Jesli komus zalezy na kontrolce to musi inwestnac w ,,termi" tyle ze szkoda roboty bo nie powinno sie dla bezpieczenstwa pojazdu jezdzic tak zatankowanym autem. JEsli okaze sie ze paliwa jest mniej niz myslicie no to pompka zassie powietrze.
Fot. Joshua Earle, W zeszłym tygodniu napisałam tekst o tym, że to nieprawda, że kobieta odchodzi zwykle do innego. I wtedy napisać zdecydował się on. Poznałem jakiś czas temu dziewczynę. Spotkaliśmy się raz, drugi. Wyglądało, że znajomość idzie w dobrym kierunku a obydwie osoby mają się ku sobie (pozwól zachować wyłączność pewnych wspomnień, ale rzeczywiście tak wyglądało nie tylko w mojej urojonej wyobraźni). Niestety potem nastąpiły Święta i rozstanie na dłuższy czas. Po miesiącu jak wróciła, znajomość się zakończyła a przynajmniej nie było już szans na coś więcej niż zwykłe koleżeństwo. Okazało się, że spotykając się ze mną była po trudnym rozstaniu. Facet dość szpetnie się z nią obszedł (zakładam, że mówiła prawdę) i ją zostawił nie tłumacząc się za wiele. Potem, nie wiem ile czasu minęło, spotkała mnie. Oczywiście to nie moja wina itd itp., ale ona w czasie tego wyjazdu do domu przemyślała i uznała, że lepiej tą naszą znajomość przerwać, że tak będzie lepiej dla nas obydwojga, bo lepiej teraz niż później. Chichot losu polega na tym, iż nie mogę o Niej zapomnieć od dobrych kilku miesięcy, więc aż się boję co by było, gdyby dała temu co się zaczynało szansę i by się nie udało…. . Dzielę się moim wspomnieniem, gdyż opinia o tym jakoby po zaniedbane kobiety „sięga się wiele łatwiej” mnie nie przekonała. Po co piszę to wszystko? Mam prośbę. Czy mogłabyś napisać tekst względnie wskazać takowy jeśli takiego nie zauważyłem na Twoim blogu na temat : „wyglądało, że relacja dobrze się rozwija, a ona rozmyśliła się”. Jestem ciekawy Twojej opinii. Napiszmy zatem. Otóż od zawsze uważam, że najgorsze, co można dać kobiecie, to czas. Słyszeliście pewnie stare, dobre porzekadło, że co z oczu, to z serca. Przykro mi – jakkolwiek okrutnie by ono nie brzmiało, jest równie prawdziwe, jak 4 października w dzisiejszych kalendarzach. Tak, ludzie odchodzą. Jeśli tylko dać im na to czas. Zdaję sobie sprawę z tego, jak irracjonalnie to brzmi – jeśli relacja rozwija się dobrze, trudno uwierzyć, że chwila rozłąki może na wszystkim zaważyć. Ale później patrzę na siebie, na ludzi w moim otoczeniu i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć – tak, może. To nieważne, że początek mieliście dobry. Na szczęśliwym finale zaważa zawsze środek. Człowiek, zostawiony sam sobie, myśli. Analizuje, rozpamiętuje, podlicza. Ma czas wyłączyć emocje, a włączyć zdrowy rozsądek. Czy – jak kto woli – chłodną kalkulację. Ktoś kiedyś zranił tamtą dziewczynę? Może pod wpływem tych wszystkich dobrych chwil, jakie spędziliście razem, naprawdę uwierzyła, że to się może udać. Może wtedy górę brały emocje. Ciekawość, fascynacja, potrzeba bliskości, czułości czy bezpieczeństwa. Może skupienie się na tych codziennych, najprostszych choćby rzeczach, takich jak wspólne spotkania, rozmowy, tęsknienie – zadziałało w sposób kojący. Może górę wziął wówczas mechanizm wyparcia, a to, co zaczęło jawić się jako dobre, stłumiło stare lęki. Problem w tym, że z lękami jest jak z nocnym koszmarem. Dziecko zapłacze, rodzic przyjdzie, utuli, ukocha. Strach znika. Ale wystarczy, żeby rodzic ponownie się od dziecka oddalił. Strach wraca i łapie jeszcze mocniej. To, co czujemy przy drugim człowieku – zwłaszcza, jeśli znajomość tak dobrze się zaczyna – jest zwykle silne, prawdziwe, szczere. I złudne. Bo pozwala wierzyć, że potwór spod łóżka nie wróci. Pozwala sądzić, że teraz już będzie lepiej. Cieplej, inaczej. Nie wiem, jaką przeszłość ma za sobą tamta dziewczyna i nie wiem, jak daleko posunęła się ta ostatnia relacja. Ale wierzę jej, kiedy mówi, że wolała to skończyć wcześniej, niż później. Nie wierzę w wychodzone związki, w stłumione lęki. Najpierw trzeba się czuć dobrze samemu ze sobą, żeby móc czuć się dobrze przy drugim. Kobiety zaniedbane, wywołane tu do tablicy, znaczyły coś zupełnie innego. Rozumiałam przez nie te wszystkie kochające, ale zaniedbane przez swoich partnerów osoby. Nie te skrzywdzone i poturbowane. Tylko te, które długo prosiły się o tę miłość, a ona nigdy nie przyszła. Albo przyszła nie w takiej formie, jakiej by oczekiwały. Kobieta z maila – przynajmniej po opisie – z pewnością taką nie była. Moja opinia? Przepraszam, jeśli okrutna – ale każdy ma prawo odejść. Ma prawo rozmyślić się, zwłaszcza, jeśli sam został zraniony i nie chce dalej ranić. Paradoksalnie, ten sam czas, który tę relację rozsadził, jest teraz jedyną odtrutką. Albo inna kobieta.
Jak komuś zależy, to się odzywa. 3 374 wyświetleń Cytaty > Cytaty o miłości < Wstecz; Dalej > cierpienie obrazki smutek cytaty te mysli sentencje samotno
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-10-19 10:51:43 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Temat: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Witam,mam problem w związku i powoli mam już tego dość...Jestem z nim prawie pół roku, przywiązałam się już do niego, na pewno mi bardzo zależy i nawet miałam ochotę wyznać mu coś większego bo to chyba czuję ale jednak stwierdziłam że jeszcze nie zupełnie inny niż mój eks z którym byłam 2 lata - tamtem był strasznie wylewny, cały czas miałam z nim kontakt - długie rozmowy tel, przyjeżdezał tak często jak mógł, słyszałam tysiące komplementów i wyznań, był strasznie zaborczy, nie miałam życia poza nim. Przyszedł jednak moment kiedy to wszystko mu po porostu przeszło i związek się skończył. Jego "wielka" miłość nagle przeszła. OK z tego akurat się ciesze bo na lepsze mi to obecny facet jest INNY niż tamten - rzadko mówi coś miłego, czasem się zdarzy, nie jest u mnie zbyt często - po naszej rozmowie jak mu o tym powiedziałam że chciałabym się częściej z nim widywać - to jest 2-3 razy w tyg, ale nadal rzadko dzowni i smsuje. Pomyślałam że muszę się do tego przyzwyczaić, bo nie będę się narzucać a poza tym też nie chce wyjść na jakąś zrzędę. Nie usłyszalam też od niego że mnie też wiele dobrych stron, widzę że ostatnio się starał, dawał mi do zrozumienia że robi coś tylko dla mnie - czułam się tak jak w sinusoidzie, nadchodzą momenty kiedy nie czuję się pewnie, kiedy wiem że mam chłopaka a tak naprawde go nie mam, mam nadzieje ze wiecie o co chodzi. no i teraz jest ten moment, tzn jest wytłumaczenie. Los dość go ostatnio doświadczył bo ma 2 antybiotyki i do tego boli go ząb - ma jakiś stan zapalny i zacznie nowy antybiotyk jak skończy tamte, czyli narazie umiera z bólu. Dio tego chodził do pracy na nocki. No rzeczywiście masakra. Kontak zupełnie by się urwał gdybym nie pisała do niego i dzwoniła... Rozumiem doskonale że nie ma aktualnie ochoty na spotkanie ale to niedawanie znaku ja odbieram że mnie olewa. Piszę do niego codziennie jak się czuje to wczoraj już odpisał że nieco lepiej i oczywiście też 0 kontaktu, ma już wolne. Nie chcę się narzucać, tak bardzo bym chciała żeby to samo od niego przyszło. Czasem mam ochotę postawić sprawe - albo w tą albo w drugą strone czyli myślicie?? 2 Odpowiedź przez voxi 2010-10-19 10:58:49 voxi Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-28 Posty: 258 Wiek: 29 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?powiedz mu poprostu to co tu napisalas, ze ci jest źle z tym że sie nie oddzywa, zapytaj go wprost na jakim etapie jesteście, czy to zwykła znajomość czy coś poważniejszego, bo chcesz wiedzieć na czym stoisz. Ile macie lat wogóle?? 3 Odpowiedź przez iziaaaaak 2010-10-19 10:59:42 iziaaaaak 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fizjoterapeutka Zarejestrowany: 2009-05-01 Posty: 9,743 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić? 4 Odpowiedź przez atinasarz 2010-10-19 11:02:07 atinasarz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-16 Posty: 873 Wiek: 40 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Busia!!! - myślę, że każdy jest inny (sama się przekonałaś) może on po prostu gdy ma złe dni (praca, ząb) nie ma ochoty nikogo widzieć i słyszeć - najlepiej by spał bo jest wtedy np. nie do zniesienia. Wiem coś o tym bo ja w złe dni jestem "bez kija nie dochodź" tylko że po wielu latach mój M już się tego nauczył i przzwyczaił, a Twój chłopak może nie chce żebyś na razie znała tą jego "ciemną" stronę że nie powiedział, że cię kocha to (wg. mnie) nie znaczy że tak nie jest może on uważa że za krótko jesteście razem a to wyznanie ma dla niego wiążącą moc - ja sama szanuję ludzi którzy nie szastają słowem "kocham" ale mówią je z pełną świadomością co się wiąże z takim z nim porozmawiać , ale dopiero gdy dojdzie do siebie. 5 Odpowiedź przez busia594 2010-10-19 11:02:09 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Oboje mamy po próbowałam z min rozmawiać to się oburzył że nie widzę że się stara, że widuje się częściej ze mną niż z byłymi dziewczynami. Powinnam to docenić i dodał, że pewnie zaraz z nim zerwę bo nie ma dla mnie jestem bardzo tolerancyjna, może zbyt??A nie przestraszy go to jak się zapytam? Nie wiem 6 Odpowiedź przez busia594 2010-10-19 11:14:21 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?atinasarz, pewnie masz racje z tym że nie ma ochoty nikogo teraz widzieć i pewnie teraz śpiTylko szkoda że mnie to tak męczy... przyzwyczajona byłam do czegoś innego. No ale nie pozostaje mi nic innego jak poczekać aż dojdzie do siebie 7 Odpowiedź przez atinasarz 2010-10-19 11:30:15 atinasarz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-16 Posty: 873 Wiek: 40 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?busiu!!- uwież wiem co to przyzwyczajenie ja od zawsze widziałam okazywanie , wylewne uczuć w domu rodzinnym , mój mąż za to skryty - jakby się wstydził okazywać uczucia mimo że wiedziałam i czułam że mnie kochał. Dopiero po długim czasie i ciężkiej "pracy" nauczył się okazywać uczucia. Myślę że czasem warto pomału coś wprowadzać do związku - nie wszystko od razu - gdy dwoje ludzi się poznaje mają za sobą inne przeżycia, doświadczenia, oczekiwania i przyzwyczajenia - żeby związek był szczęśliwy i satysfakcjonujący dla obu stron trzeba włożyć w niego dużo czasu, pracy i kjompromisu z obu stron - ale żeby to osiągnąć to trzeba dużo i szczerze rozmawiać żeby wogóle wiedzieć czego się oczekuje i co jest dobrze a co źle bo nikt nie umie czytać w myślach innej osoby. 8 Odpowiedź przez busia594 2010-10-19 11:35:20 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Też jestem za szczerymi rozmowami. Ale uważasz że powinnam tak wprost się zapytać na jakim etapie jesteśmy? czy dla niego to coś poważnego? 9 Odpowiedź przez Desire1987 2010-10-19 12:31:10 Desire1987 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-20 Posty: 1,282 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić? Busia a ja doskonale wiem co czujesz...mój były był taki sam... widywalismy sie tylko weekendami, dzwonił raz na 2-3 dni, kiedy powiedziałam mu jak mnie to wkurza powiedział ze taki juz jest i po co ma dzwonic codziennie skoro nic sie nie dzieje? krew mnie zalałą bo nie pomyslał ze moze u mnie sie cos zmienia, ale przywykłam do tego, byłam z nim półtora roku i sie rozeszlismy, teraz mój narzeczony jest zupełnie inny...dzwonimy do siebie kilka razy dziennie mimo tego ze mieszkamy razem i zobaczymy sie wieczorem w domu, mówi ze kocha itp i jest mi z tym cudownie:) pogadaj z nim musisz go wyczuc... " Bo Miłość boli" powiedział zając ściskając jeża... 10 Odpowiedź przez atinasarz 2010-10-19 12:51:31 atinasarz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-16 Posty: 873 Wiek: 40 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?busiu!!- ja mam takie podejście (z góry przepraszam wszystkich panów) facetowi to trzeba prosto z mostu, dużymi literami i jeszcze pokazać palcem - bo oni albo są niedomyślni, albo tak jest im wygodniej. Więc chyba musisz spokojnie spytać jak on widzi związek jak to wg niego ma wyglądać wysłuchać potem powiedzieć czego ty oczekujesz a następnie spróbować dojśc do wspólnych wniosków i ułożenia wszystkiego tak żebyście oboje czuli się dobrze w związku. 11 Odpowiedź przez women 2010-10-21 23:19:44 women Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-19 Posty: 373 Wiek: 26 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić? Desire1987 napisał/a:Busia a ja doskonale wiem co czujesz...mój były był taki sam... widywalismy sie tylko weekendami, dzwonił raz na 2-3 dni, kiedy powiedziałam mu jak mnie to wkurza powiedział ze taki juz jest i po co ma dzwonic codziennie skoro nic sie nie dzieje? krew mnie zalałą bo nie pomyslał ze moze u mnie sie cos zmienia, ale przywykłam do mam to samo Też mu mówiłam że chcę częstszego kontaktu, to samo usłyszałam co Desire, nic się nie wydarzyło to co mam pisać... ehhNo i kolejny wątek, jak facet nie umie okazać uczuć bądź zdeklarować się, co to się dzieje z tymi chłopami, czy ja mogę tego mojego nazwać chłopakiem? Skoro nie mam mowy o uczuciach z jego strony? Nie krzywdź, a nie będziesz krzywdzony..Szanuj innych, jak siebie samego... 12 Odpowiedź przez busia594 2010-10-22 12:29:01 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Ja zamierzam w końcu dziś z nim pogadać... Już w miarę doszedł do siebie i widzieliśmy się we środę. Wtedy nie chciałam jeszcze poruszać tego tematu ale czuję jak ten problem we mnie siedzi - muszę coś wreszcie z tym zrobić. Mam nadzieje że zrozumie o co mi chodzi... Trzymajcie kciuki!:) 13 Odpowiedź przez busia594 2010-10-28 14:20:08 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Rozmawiałam z nim we wtorek. Powiedzialam mu wszystko co lezalo mi na sercu, ze wydaje mi sie ze od podchodzi do tego tak lekko i ze nie o to mi chodzi. Powiedzialam ze tak jak jest teraz nie moze byc dluzej bo ja sie w tym odpowiedzial ze wie ze zachowywal sie troche egoistycznie i rzeczywiscie moze to wygladac tak ze podchodzi lightowo dlatego ze wczesniej to on byl na moim miejscu a jego dziweczyna miala lekkie podejscie. Boi sie ze to moze sie powtorzyc, ze ja go rzuce i znowu bedzie mi ze kogos takiego jak ja zawsze szukal, ze mu ze mna dobrze i nie chce zakonczenia. Jednoczesnie powiedzial ze nie zmieni sie jego takie nastawienie z dnia na dzien, ale jesli chodzi o kontakt telefoniczny czy spotkania to to da sie zmienic na o tym myslicie??Zastanawiam sie czy dobra decyzje podjelam nie konczac tego ale jak komus zalezy to mysle ze kazdy zrobilby tak jak ja 14 Odpowiedź przez busia594 2010-10-28 15:25:12 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Co o tym myslicie? Dalam jeszcze nam szanse... 15 Odpowiedź przez dobrawa 2010-10-28 15:39:50 dobrawa Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-13 Posty: 21 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Bardzo dobrze że dałaś Wam szansę, tymbardziej że zadeklarował poprawę. U mnie jest tak, że nie mogę narzekać ze jest jakoś tragicznie, ale też jakby mi dawał więcej to byłabym szczęśliwsza i On o tym wiem, ale gdy tylko mu coś zarzucam, on traktuje to jako atak i nie deklaruje poprawy tylko ode mnie wymaga akceptacji. No masakra, tak jakby nie szło tego wypośrodkować... 16 Odpowiedź przez busia594 2010-11-01 23:04:01 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Niestety nie udalo sie! To bylo tydzien temu ale nie zauwazylam roznicy. Przez ten weekend pracowal i dzwonil tylko raz dziennie. Czulam ze sie wszystko chrzani, on powiedzial ze ma wszystkiego dosc, ze chce rzucic prace, zewraz z kolegami, ze w domu cagle sie zre z rodzina itp. Pomyslalam ze to moze byc przez odzywki ktore bierze bo biega ciagle na silownie i jednak ze dluzej tego nie wytrzymam, dzis mial przyjechac ale napisal ze jednak sie nie wyrobi. Napisalam ze nie zajme mu wiele czasu i tyrknelam ale nie odebral i nie odezwal sie. Chcialam mu powiedziec ze koncze! No nie dal mi takiej szansy 17 Odpowiedź przez busia594 2010-11-01 23:06:09 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?tak mi smutno.... 18 Odpowiedź przez Ivee 2010-11-02 00:09:18 Ivee Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-13 Posty: 8,075 Wiek: 28 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić? Busia powiem Ci , ze jak ja sobie przypomne moje poczatki ze swoim facetem to hehe ... a wiec tak dla porownania to ja mialam wtedy bardzo absorbujaca prace , po prostu zajmowala mi prawie 100proc. zycia i tak samo mial on ...bardzo czesto wyjezdzal poza granice Polski ... jak sie domyslasz spotkania czesto byly niemozliwe ... on dzwonil jak akurat byl na miejscu proponowal a ja bylam w pracy calymi dniami potem na odwrot ... ale caly czas ze tak powiem podtrzymywalismy znajomosc w duchu dobrych intencji na przyszlosc i z nadzieja ze w koncu uda nam sie spotkac , ale nie bylo to codzienne smsowanie czy rozmowy bo i na to czasu braklo ... bylo to na zasadzie jednorazowego przypomnienia smsowego tygodniowo ... no i w koncu ja zmienilam prace ... on przystopowal i zaczelismy sie spotykac ... no i jestesmy udana para juz od roku. Gdybym ja nie byla cierpliwa ... stonowana w relacji ... moze wszystko inaczej by sie potoczylo ... ale codziennie sobie powtarzalam , ze na pewno kiedys sie uda ... i ze co nagle to po diable .... moze nie przekreslaj tego chlopaka tylko troche przystopuj ? Dominika <3 Urodzona siłami natury 3500g, 55cm 19 Odpowiedź przez Ivee 2010-11-02 00:13:43 Ivee Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-13 Posty: 8,075 Wiek: 28 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić? Z wlasnego doswiadczenia wiem ...a troche juz zwiazkow przerobilam.......wiem ze niekiedy warto jest przystopowac i dac facetowi wolna reke ... jezeli Twoj facet nie odczuwa potrzeby czestszych spotkan no to moze ma jakis powod lub nie ma dostatecznie duzo czasu ...? Ja kiedys stracilam super faceta przez to ze sie zbytnio naprzykrzalam... nie powiem , ze zaluje do dzis no bo mam super faceta ale innego.... w kazdym razie zalowalam przez dlugi czas... Dominika <3 Urodzona siłami natury 3500g, 55cm 20 Odpowiedź przez busia594 2010-11-02 15:04:07 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Uważacie że nie powinnam jeszcze kończyć? Chce dziś przyjechać ale mu jeszcze nie odpisałam 21 Odpowiedź przez busia594 2010-11-18 02:18:22 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Pisze po dluzszej przerwie, chcialam Wam opisac jak to sie dalej toczy u mnie - a nie jest najlepiej chciaz juz odpuscilam i zaczynam powoli godzic sie z z nim juz zakonczyc zwiazek - napisalam smsa bo tego wymagala sytuacja, nie moglam zadzwonic po tym jak nie odzywal sie znowu przez weekend. Napisalam ze myslalam ze oboje chcemy jeszcze wlaczyc i ze spedzialm z nim mile chwile, ze bede je ile wspominac i ze mam nadzieje ze on tez. Ale wydaje mi sie jednak ze jeszcze nie pora na nas:( Niech sobie wszystko pouklada a nigdy nic nie wiadomo. Tak napisalam - oddzwonil pytajac czy tak naprawde mysle, odpowiedzialam ze tak to przeciez wyglada...:( On an to zebysmy jeszcze jednak dali sobie czas, ze to moze tylko w filmach wychodzi ale sprobujmy - miesiac - on przemysli sobie wszystko i ja tez...Ale to bylo ponad tydzien temu i on sie nie odzywa:( powiedzial ze mozemy sie w tym czasie spotkac, tak na kawe itp. chyba mam odpowiedz:( Na poczatku bylam dobrej mysli skoro wybral to mniejsze zlo i nie chcial przyjac tej mojej propozycji o skonczeniu zwiazku... Ale teraz to coraz bardziej mysle ze kogos ma na boku a mnie tak sobie jeszcze trzyma w zanadrzu!!!!!! Masakra 22 Odpowiedź przez busia594 2010-11-18 02:20:32 busia594 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 13 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić?Co uwazacie?Powinnam sobie juz dac spokoj... to nie takie proste, mam paru adoratorow ale to nie to..Tesknie za nim:( 23 Odpowiedź przez Namaluje Cie Lzami 2010-11-18 14:42:49 Namaluje Cie Lzami Netbabeczka Nieaktywny Zawód: pracownik adm-biur Zarejestrowany: 2009-04-13 Posty: 428 Wiek: 33 Odp: Nie jest wylewny, wszystko wychodzi ode mnie - co robić? Kochana Busiu-doskonale Cie rozumiem,Ja mam podobny problem,mam cichego,skrytego mnie to bardzo czesto bo ja jestem otwarta i spontaniczna a on taki ma on inne zalety-jest dobry,opiekunczy,pomaga mi w pracach domowych,bardzo lubi wiem ze Ty potrzebujesz czulosci,przytulania,aby Cie poglaskal po wlosach--wiem -ja znam ta tesknote..Ja rozmawialam ze swoim facetem niejednokrotnie ..pomaga na jakis czlowieka nie zmienisz o 100 % .Musisz sama zdecydowac czego szukasz w zwiazku . The hard way is the best way. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Mam pytanie do osób ok. 30 - 35 lat. Ile Wam się udało osiągnąć bez pomocy rodziców? Jaką macie prace, czy macie mieszkania, rodzine? Jak to u Was wygląda? Czy jesteście zadowoleni?
Widok (12 lat temu) 19 czerwca 2010 o 20:08 Ja ukończyłam filologie angielska na PWSH w 2005 roku (pierwszy rok studiów dziennych na tej uczelni). Byłam bardzo zadowolona. Wybrałam PWSH, bo mój angielski był wówczas na dość niskim poziomie (nie miałam angielskiego w szkole średniej). Uwielbiałam te studia i ukończyłam, jako jedna z lepszych w grupie. Przykładałam się, bo mi zależało. W końcu chcieć znaczy moc. Zrobiłam mgr na uczelni państwowej i to już była "szkółka niedzielna". Mieliśmy dwóch wykładowców, którzy czegokolwiek od nas wymagali, reszta przechodziła chyba wypalenie zawodowe. Materiał - powtórka z PWSH. Ludzie narzekali strasznie na PWSH, ale to byli Ci, którym nie zależało i się nie przykładali. Ci bardzo narzekali (o dziwo) na poziom, ze jest beznadziejny, itp. itd. Bzdura. Cala reszta była zadowolona. Jeżeli chcesz się tam czegoś nauczyć, to się nauczysz. Poznałam ciekawych, ambitnych i inteligentnych ludzi, z którymi nadal się przyjaźnie. Mój angielski jest dzisiaj na bardzo wysokim poziomie. Pracowałam (i czasem nadal pracuje), jako tłumaczka. Mimo wysokich cen - polecam tę uczelnię. Moja ocena Pomorska Wyższa Szkoła Nauk Stosowanych kategoria: Szkoły wyższe * maksymalna ocena 6 0 0 ~basia (12 lat temu) 25 czerwca 2010 o 20:57 zgadzam się w 100% wszędzie lenie będzą pisać, głosić nieprawde! 0 0 ~karolina (12 lat temu) 9 lipca 2010 o 17:22 Zgadzam się w całej rozciągłości:) Właśnie zaliczyłam drugi rok filologii ang. Nie jest niby trudno dostac 3-, ale na wyższe oceny trzeba się uczyc dużo, często w domu (na studiach zaocznych). Wszystko zależy od studenta, bo wykładowcy, moim zdaniem, w większości są świetni. 0 0 do góry
Zagubiłam się. Nie wiem od czego zacząć. Nie oczekuje od Was rad, no bo co można poradzić kobiecie, która sama nie wie czego chce tak do końca. Chyba chcę sie tylko wygadać, bo w realu to za bardzo nie mam nawet komu - nie chcę mówić
Odpowiedzi agaa ;) odpowiedział(a) o 12:42 ktos ma wyłaczony telefon albo jest poza zasiegiem... Włącza się gdy abonent ma ją aktywną i nie ma zasięgu, ma wyłączony telefon lub nie odpowiada. bonu odpowiedział(a) o 12:44 albo że ktoś ma włączoną pocztę albo nie ma włączonej... jest specjalny numer, aby usunąć pocztę głosową w poszczególnej sieci. blocked odpowiedział(a) o 12:44 Musi mieć wyłączony tel, lub być poza zasiegiem :D ktos ma wyłaczony telefon albo jest poza zasiegiem... Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub